Odc.05 – Krzyżacy

Materiał cyfrowy

Witajcie w kolejnej audycji “Historia Polski dla dzieci”. Dzisiejsza lekcja będzie poświęcona może bardziej geografii niż historii.
Jak może pamiętacie Polska w dawnych czasach miała granicę z Niemcami, Rosją oraz Czechami. Na mapie Polska ma od góry czyli na północy Morze Bałtyckie. Po lewej stronie czyli na zachodzie są Niemcy, po prawej stronie czyli na wschodzie są Rosjanie, a na dole czyli na południu są Czesi. Polacy czasami bili się z tymi sąsiadami, czasami brali z nimi śluby. Może pamiętacie, że Mieszko I wziął sobie za żonę księżniczkę z Czech – Dobrawę, która go namówiła do zostania chrześcijaninem. Jego wnuk Mieszko II wziął sobie żonę z Niemiec miała ona na imię Rycheza, a jego syn Kazimiez I Odnowiciel wziął sobie za żonę księżniczkę ruską Marię Dobroniegę. Tak więc Polacy czasami walczyli z tymi sąsiadami, a czasami żyli z nimi w zgodzie i nawet brali sobie księżniczki z tych krajów za żony. Tak działo się przez ponad 200 lat, aż tu nagle pojawił się nowy kraj. Ten nowy kraj był bardzo dziwny. W zwykłym kraju tylko trochę ludzi jest żołnierzami, bo ktoś musi robić chleb, ktoś musi siać zboże, a w tym nowym kraju byli sami żołnierze. Co jeszcze dziwniejsze w normalnym kraju są i kobiety, i mężczyźni, a w tym nowym kraju, który się pojawił byli sami mężczyźni, którzy jak powiedzieliśmy mieli tylko jeden zawód – byli żołnierzami. Pewnie wiecie, że w dawnych czasach żołnierzy nazywano rycerzami. Tak więc na granicy Polski pojawił się nowy kraj, kraj rycerzy, którzy nie mieli żon. Skąd się oni wzięli?
Krzyżacy bo tak nazywano tych rycerzy przybyli z południa czyli z dołu, a osiedlili się na północy czyli u góry przy Morzu Bałtyckim.
Krzyżacy byli zakonem rycerskim. Byli takimi mnichami, którzy walczą. Chcieli zabrać Jerozolimę Arabom, ale im się nie udało. Przybyli więc na Węgry i chcieli tam wziąć sobie kawałek ziemi, ale król węgierski ich wygonił. Wtedy przybyli do Polski.
Polacy nie wiedzieli, że Krzyżacy są tacy źli i ich wpuścili na ziemię chełmińską. Krzyżacy jednak oszukali Polaków. Udawali przyjaciół, a potem napadli na nich. Będziemy o nich dużo mówić później, bo Polska miała przez całe wieki ogromne problemy z Krzyżakami. Będziemy potem mówić o rzezi gdańska, gdy Krzyżacy obiecali pomóc obronić Gdańsk, a potem sami go napadli. Będziemy też mówić o wielkiej bitwie pod Grunwaldem, gdzie siły polskie i litewskie walczyły z Krzyżakami. Ale to wszystko będzie w kolejnych lekcjach.
Dziś może tylko powtórzmy. Krzyżacy byli zakonem, czyli takimi mnichami-rycerzami, którzy walczyli najpierw w Jerozolimie, potem na Węgrzech, a na koniec przybyli do Polski. Przybyli jako przyjaciele, ale tylko udawali, naprawdę byli wrogami i to takimi najgorszymi wrogami. Polska miała później przez nich same problemy.
Jeżeli mieszkacie na północy Polski gdzieś nad rzeką Wisłą to prawdopodobnie niedaleko was stoi jakiś zamek krzyżacki. Zapytajcie rodziców jaki zamek krzyżacki jest najbliżej waszego domu. Krzyżacy zbudowali mnóstwo zamków, z których wiele stoi do dziś.
Na tym zakończymy tą lekcję. Do usłyszenia za tydzień.

Kategorie ogólne Szkoła podstawowa (klasy 4-8)
Klasa/wiek Klasa 4, Klasa 5, Klasa 6, Klasa 7, Klasa 8
Przedmiot Historia
Dokumenty
Pliki graficzne
Pliki wideo
Pliki audio .mp3
Download Tag
Instrukcja
Liczba stron wraz z stroną tytułową
Czy materiał zawiera odpowiedzi?
Przeznaczenie materiału
Dodatkowe notatki dla rodzica
Średni czas aktywności
Informacje dodatkowe dotyczące czasu aktywności

Podkasty Piotra

Piotr Borowski - programista i podkaster. Mieszka i pracuje w UK jako
web developer, a po pracy uczy dzieci historii. W 2017 roku zaczął wraz
z grupą dzieci nagrywać podkast "Historia wg Dzieci". Jest to audycja
historyczna tworzona po części także przez dzieci.

Zapraszam do naszej grupy na FB. Zapraszam na naszą stronę. Jeżeli chcielibyście wesprzeć ten podkast to zapraszam także na naszą stronę na patronite.

https://historiawgdzieci.pl/podkast/lista
https://www.facebook.com/groups/historia.dla.dzieci
https://patronite.pl/historia-dla-dzieci

Napisz recenzję

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *