Szukasz czegoś, co ogarnie klasę przed świętami… a jednocześnie nie jest kolejną „śpiewajmy kolędy, dzieci”?
Mam coś lepszego.
Wprowadziłam ostatnio grę „Kogo spotkałem Tej Nocy?” .
Dzieci nie tylko siedzą i słuchają (cud, wiem), ale też wchodzą w świąteczną opowieść tak uważnie, jakby szukały prezentów pod choinką.
Każdy losuje bohatera nocy betlejemskiej — Józefa, Anioła, Gwiazdę, a nawet… SIANO (tak, działa!).
Każdy ma swój gest, swoje jedno zdanie i jedną osobę, którą opisuje.
Reszta musi uważnie słuchać i rozpoznać, o kogo chodzi.
Żeby ruszyć dalej — trzeba uważnie słuchać. I to jest magia tej zabawy:
✨ uczy skupienia
✨ trenuje uważność w naturalny, niewymuszony sposób
✨ porządkuje energię w klasie (nawet w grudniowym chaosie)
✨ przypomina całą historię nocy betlejemskiej — od Józefa po aniołów, zwierzęta i Trzech Króli
✨ daje dzieciom poczucie spokoju i współuczestnictwa
Brzmi niewinnie?
A działa jak mini–medytacja.
Na klasowej wigilii — petarda.
Na ostatniej lekcji przed świętami — cisza, skupienie, świąteczny klimat, no i zero chaosu.
W końcu coś, co naprawdę angażuje, a nie „kolejna gra, która miała wyciszyć klasę, a skończyła się przeciwnie”.
Dzieci wychodzą z tego spokojniejsze, bardziej obecne, a przy okazji… powtarzają całą historię Bożego Narodzenia bez marudzenia.